Mieszkam w Świnoujściu, w mieście zbyt gorącym latem, a zbyt zimnym zimą.
Mam młodszego brata, i kilkoro przyjaciół.
Jestem zwykła.
Szara.
Kocham pisać i myślę, że mam dosyć bogatą wyobraźnię.
Z roku na rok się zmieniam.
We wrześniu zapisałam się na warsztaty teatralne z teatrem "Krzyk" z Maszewa.To był prawdziwy przełom w moim życiu.Dużo od tego czasu się zmieniło. Otworzyłam się na ludzi, stałam się pewniejsza siebie i wydaje mi się, że podniosła mi się nawet własna samoocena.
Ludzie, którzy chodzą ze mną na te warsztaty są niesamowici i powodują, że atmosfera jest tak ciepła i sympatyczna, że aż smutno wracać do domu. Krzyk przygotował nas do pokazu pracy od czego zależało czy zostaną z nami, czy miasto na to nie pozwoli będą zmuszeni wracać do siebie. Udało się, choć nie było kolorowo, ale kto da radę jak nie my? Oprócz Chłopaków z Maszewa, czyli Mateusza (Mety), Marka, Michała i Marcina, jest jeszcze Pani Aneta, która przyswaja nam więcej teorii, jak praktyki, ale to zakładam, że jest równie ważne. Pani Anetka jest trochę jak druga mama, możemy do niej przyjść z każdym problemem, czy pytaniem. Zawsze nas wysłucha.
Oprócz mnie, na zajęcia uczęszcza około 15 innych ludzi. Wszyscy są dla mnie jak rodzina. Wszystkich ich szanuję i cenię za to ile poświęcają dla siebie na wzajem i dla samego teatru.
Wczoraj wystawialiśmy spektakl, nie była to premiera, ale zawsze są jakieś przeciwności losu. Tak czy siak daliśmy radę i widz pożegnał nas owacją na stojąco.
Chciałam Wam tylko mniej więcej przyswoić to od czego zaczęłam moją przygodę z teatrem.
Będę starała się być tutaj na bieżąco i starała się dodawać posty przynajmniej trzy razy w tygodniu. Częściej sądzę, że po prostu nie dam rady, ponieważ pięć, a czasem nawet sześć razy w tygodniu mam zajęcia, a z reguły lekcje w szkole kończę po 15.
Tak czy siak, trzymajcie kciuki, aby postów było jak najwięcej.
Moje zdjęcie z mamą
ASK
YOUTUBE
"Życie nie jest zabawą, ani przewrotnym uśmiechem. To co robisz teraz, w przyszłości odbije się echem." ~ Anna Wrelis (Moja mama)